Okres po zakończeniu II Wojny Światowej był dla Glycine okresem wzmożonego rozwoju. Zostały zaprezentowane modele Vacuum oraz Airman. Oba powstały we współpracy z pilotami cywilnymi oraz wojskowymi, będąc odpowiedzią na ich konkretne wymagania. Wyróżnikiem było, poza wskazaniem czasu lokalnego, umożliwienie odczytu czasu światowego, co w dobie rosnącej popularyzacji lotów transkontynentalnych było niemałym ułatwieniem. O sukcesie linii Airman może świadczyć fakt, iż jest on w stałej ofercie producenta od momentu swojego debiutu w 1953 r. W dalszym ciągu zegarki Glycine Airman można zobaczyć na nadgarstkach pilotów i lotników.
Lata 70te były sprawdzianem dla niejednej szwajcarskiej fabryki. Rosnące zainteresowanie japońskimi mechanizmami quartowymi przewróciło branżę zegarmistrzowską do góry nogami. Wielu producentów nie wytrzymało konkurencji z tanimi mechanizmami z kraju kwitnącej wiśni. Glycine, pomimo konieczności redukcji zatrudnienia i produkcji przetrwała ten trudny okres i w roku 1984 została sprzedana Hansowi Brechbuhlerowi, który dał marce nowy początek.
Pod nowym kierownictwem zostały zaprojektowane i zaprezentowane zupełnie nowe kolekcje zegarków, w tym także modele odznaczające się ponadprzeciętną wytrzymałością, takie jak Tjalk czy Heavy Duty. Pozwoliło to firmie zaistnieć na nowo w świadomości konsumentów na rynkach europejskich.